Ponieważ w czerwcu dni się wydłużają, to i my wydłużamy nasz artykuł o ponadrozmiarowych questach. Wiadomo, większy quest to więcej czasu spędzonego na trasie, więcej odkrytych atrakcji, większa, a nawet wielka radość ze znalezionego skarbu. Pierwszą część naszych propozycji znajdziecie tutaj. A poniżej czeka na Was zestaw kolejnych rekomendacji na terenowe gry.
Izotonik do bidona i jazda!
Ruszamy bez ociągania się. A ruszamy na rowerach. Pierwsza nasza podpowiedź dotyczy rowerowej wyprawy właśnie. Przygotujcie się na 56 kilometrów jazdy po urozmaiconym terenie. Tu trzeba będzie mocniej depnąć na pedały, tam trzeba znów będzie utrzymać stałe tempo, a gdzieś jeszcze konieczny będzie pewniejszy chwyt kierownicy. Ale takie już uroki rowerowej jazdy, za to przecież kochamy ten sport. Pokochacie też
quest „Z Chrzanowa jazda po Orlich Gniazdach”.
Nasi questowi liderzy w zielonych koszulkach wytyczyli dla Was trasę prowadzącą z Chrzanowa przez Puszczę Dulowską na Szlak Orlich Gniazd od Zamku Tenczyn w Rudnie do Zamku Rabsztyn koło Olkusza. Każde z tych miejsc zasługuje na długi opis – tak bardzo jest ciekawe. Jeśli więc weźmiemy te wszystkie lokalizacje i połączymy je w jeden quest, to wyjdzie nam piorunująca mieszanka. Zachwyci ona każdego, kto jest spragniony miejsc zapadających w pamięć, wyrazistych historycznych osobistości czy widoków, które zabiera się ze sobą i wozi jeszcze na długo po ukończeniu questu.
Oprócz tego, że warto ze sobą na wyprawę zabrać bidon z izotonikiem (aby wesprzeć organizm w tych fizycznych zmaganiach), to mamy dla Was jeszcze jedną praktyczną podpowiedź. Proponowaną przez nas wyprawę można podzielić na dwie części: z Chrzanowa do Krzeszowic oraz z Krzeszowic do Olkusza. A powrót trzeba zaplanować osobno.
Uśmiech na usta i jazda!
Mówisz „Libiąż”, myślisz „uśmiech” – jeśli jeszcze nie macie takiego odruchu, to jest spora szansa, iż po ukończeniu
questu „Ze Skarbnikiem po Libiążu”, ów ciąg skojarzeniowy u Was się narodzi. Skąd ten uśmiech? Przede wszystkim Waszym przewodnikiem będzie Skarbnik, czyli bezgranicznie zakochany w Libiążu opiekuńczy duch tamtejszej kopalni węgla kamiennego Janina. Mając przy sobie kogoś przepełnionego pozytywnymi emocjami, trudno zachować poważną minę. Kolejnym pretekstem do uśmiechu będzie pomnik… uśmiechu, jedyna taka rzeźba w Polsce. Miła odmiana po tak wielu monumentach upamiętniających świętego Jana Pawła II.
A propos Karola Wojtyły – jego śladów obecności w Libiążu nie brakuje. Główny park libiąski, „Park Młodości”, znajduje się przy alei Jana Pawła II. Zobaczycie tam zegar wodny i liczne wodne kaskady oraz pomnik Jana Pawła II pobłogosławiony przez metropolitę krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza. W Libiążu parków jest więcej. Zajrzycie do tego przy ulicy Górniczej (z pomnikiem Skarbnika), na Placu Zwycięstwa (pomnik Janiny – dziewczyny której imieniem została nazwana kopalnia węgla kamiennego) oraz park przy ulicy Chrzanowskiej.
Wygodne buty na nogi i jazda!
Ostatnia z naszych propozycji to leśna, 4,5-kilometrowa wyprawa prowadząca przez teren gmin Michałowic oraz Zielonek. Czeka na Was quest zanurzony w klimacie I wojny światowej -
"Śladem chłopców malowanych". Niedługo po wybuchu tego globalnego konfliktu I Kompania Kadrowa rozpoczęła akcję (6 sierpnia 1914 roku) dywersyjną na terenie Królestwa Polskiego. Gdy znalazła się w okolicach Michałowic, zajęła się m.in. obalaniem rosyjskich słupów granicznych. W zamian, właściciel michałowickiego dworu, Tadeusz Dąbrowski, podjął oficerów obiadem. We dworze miał też mieścić się podczas wielkiej wojny lazaret dla żołnierzy. Ale tej ostatniej wiadomości nie jest łatwo doszukać się w historycznych źródłach. Będziecie też maszerować leżącą w Lesie Młodziejowskim drogą świętego Jakuba, gdzie dostrzeżecie ślady po bombach.
Szykujcie się na trasę, która liczy ponad 8 kilometrów i prowadzi raz to asfaltem, raz lasem. Dlatego przydadzą się Wam dobre buty. Czekają Was ponad dwie godziny wędrówki.
I na ten moment przymykamy naszą skrzynię z długimi questami. Przymykamy, a nie zamykamy – nie wykluczamy, że wkrótce do niej zajrzymy, aby raz jeszcze podzielić się z Wami takimi propozycjami. Póki co życzymy Wam wytrwałości w zaliczaniu questów z kategorii „superdługie”. Powodzenia!